• Slider1
  • Slider1
  • Slider1
  • zmień czcionkę
  • zmień kontrast
PSOUU

PSOUU

Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym
przejdź do strony
WTZ

WTZ

Warsztat Terapii Zajęciowej
przejdź do strony
OREW

OREW

Ośrodek Rehabilitacyjno - Edukacyjno - Wychowawczy
przejdź do strony
PŚDS

PŚDS

Powiatowy Środowiskowy Dom Samopomocy typu B
przejdź do strony

Projekt TESCO

Wycieczka integracyjna osób niepełnosprawnych z rodzicami.

czwartek, 22 września 2016

W dniu 22 września, w ramach projektu ,,Klub Dziecka i Rodzica,” wybraliśmy
się na wycieczkę do Warszawy. Pierwszym etapem podróży była tężnia solankowa w Konstancinie-Jeziornie, gdzie pożytecznie i przyjemnie spędziliśmy czas wśród klimatycznych, pokrytych gałązkami wilgotnej tarniny drewnianych budowli. Po raz kolejny (korzystaliśmy już wcześniej z dobroczynnego działania tego miejsca), pobyt w tężni sprawił nam niezwykłą przyjemność. Następnie udaliśmy się do pobliskiego Powsina, gdzie czekał już na nas w restauracji smaczny obiad. Po krótkim odpoczynku podczas posiłku wybraliśmy się na dwugodzinny spacer alejkami Ogrodu Botanicznego PAN. Oglądaliśmy kolekcję wrzosów, róż, zimowitów oraz innych roślin, o których ciekawostki opowiadała nam pani przewodnik. Malowniczym i barwnym miejscem okazała się pozornie mało efektowna szklarnia. Największe wrażenie zrobiła na nas znajdująca się w niej kolekcja egzotycznych drzewek, obwieszonych dojrzewającymi pomarańczami, cytrynami i innymi owocami cytrusowymi. Żałowaliśmy, że nie można było ich spróbować, bo wyglądały smacznie
i soczyście. Z dużym zainteresowaniem naszych uczestników, spotkało się także przypominające górski krajobraz alpinarium, na którego tle zrobiliśmy sobie liczne fotografie.
Na koniec był czas na odpoczynek, gofry i lody, zakupione w sklepiku przy Ogrodzie,
oraz kawę i herbatę, którymi poczęstował nas pan Robert - kierowca autokaru. Wróciliśmy zmęczeni, ale zadowoleni. Pogoda nam dopisała, dzięki czemu mogliśmy przyjemnie spędzić czas na świeżym powietrzu. Cisza i spokój odwiedzonych miejsc podziałały na nas relaksująco.